piątek, 14 marca 2014

Bo kocham nie zawsze oznacza początek- Doriusz.

  Cześć!
Przybywam z nową miniaturką, którą pisałam w szkole. I tak jak jest w planie o Dorcas i Syriuszu.
Miłej lektury:
 ************************************************************************************
    Kochać kogoś, kto jest nie dostępny. Czas spędza za swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Znacie to uczucie? Ja niestety tak. Miłością mojego życia jest Syriusz Black. Kiedyś byliśmy parą, ale rozstaliśmy się, bo nie sądziłam, że możemy być razem. No może bardziej chodziło o to, że nie wierzyłam, że ktoś taki jak on może kochać kogoś takiego jak ja.
   To smutne, bo ja go bardzo kocham.Nie wiem czy on mnie też. Chciałabym, aby siedział teraz obok mnie, ale czy to możliwe skoro ja jestem teraz w pracy, a on na egzaminie na Aurora? Chyba raczej nie.
   W prawdzie jesteśmy przyjaciółmi, ale to mi nie wystarcza... Właśnie mija trzeci rok, od kiedy skończyliśmy szkołę i drugi od czasu rozstania się z Syriuszem. W tedy wszystko wyglądało inaczej. Oho! Właśnie tu biegną! Syriusz i James. Zawsze nierozłączni.
-I jak wam poszło?- zapytałam.
-Zdałem!- cieszył się James.- Możemy wracać do domu, więc ja biegnę do Munga dowiedzieć się jak poszło Lily!
-To potem do was wpadnę!- krzyknęłam obawiając się, że mnie nie usłyszy.
-Dobra- pomachał nam na pożegnanie i zniknął, a ja zostałam sama z Syriuszem.
-A tobie jak poszło?- starłam się zostać przy pierwszym temacie. Nie przebywaliśmy sami od czasu zerwania.
-Też dobrze- powiedział i zastanowił się, co powiedzieć.
-To ja już pójdę- powiedziałam z zamiarem wyjścia z budynku. I udało się, ale na zewnątrz mnie dogonił.
-Czekaj!- zawołał mnie.
-Wybacz, ale się śpieszę- już prawie się udało. Prawie uciekłam. Kilka sekund i prze teleportowałbym się pod dom.
-Stój! Musimy porozmawiać- złapał mnie za rękę.
-O, czym niby?- udałam zdziwioną.
-O nas- zaczął.- Od kiedy rozstaliśmy się unikasz mnie! Ja nawet nie wiem, dlaczego mnie zostawiłaś!- zbulwersował się. Poczułam jak moje policzki rumienią się ze wstydu.- Powiesz mi, dlaczego?- zapytał uspokajając się.
-Ja... Nie wiem- czułam ogromny wstyd. Nie wiedziałam nawet, dlaczego go zostawiłam. Zawsze powtarzałam ,,Zrobiłam to'' i nigdy nie zastanowiłam się dlaczego.
-To, dlaczego odeszłaś?- jego mina była przerażająco smutna. Poczułam ból w klatce piersiowej. Myślałam tylko o sobie. Nie pomyślałam jak on się poczuje. Co on myśli o tym abyśmy porzucili to co było.
-Nie sądziłam, że będziemy dobrą parą- powiedziałam zastanawiając się czy odpowiednio dobrałam słowa.
-Co?- o mały włos się nie zakrztusił.- Nie wierzę. I to, dlatego mnie zostawiłaś? Myśląc, że nie będziemy dobrą parą? A pomyślałaś, chociaż co ja czuję?- zezłościł się.
-Przepraszam- powiedziałam szczerze i tak jak dzieci, kiedy czują ogromny wstyd opuściłam głowę.
-Cały czas cię kochałem głuptasku- złożył mały pocałunek na moich ustach nie czekając na moją reakcję.
-Ja też cię kocham- powiedziałam, a on przytulił mnie tak jak by bał się, że zaraz znowu mu ucieknę. Tak przytuleni spacerowaliśmy po mieście.
************************************************************************************
Nikt nie mówił, że będzie to jakaś szalona długość:
Gabrysia M.

2 komentarze:

  1. Tak, tak no masz rację nikt nie mówił, ale zadowala mnie ta miniaturka. Lofciam CIę za nią! I to tak mega , mega!
    Długośc, a raczej jej brak przy tej treści nic nie znaczą <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna miniaturka :) Szkoda tylko, że tak krótka. Czekam na kolejne takie. :*****
    Pozdrawiam
    Dorcas

    OdpowiedzUsuń